Moi przyjaciele są niesamowici. To miała być tylko uroczysta kolacja, podczas której mieliśmy tylko podsumować kampanię i miło porozmawiać niekoniecznie o polityce. Jednak podczas tego wieczoru nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji i na salę wjechał tort udekorowany czerwonym sercem i świeczkami z cyferkami 18828 (tyle głosów zdobyłam w wyborach). Radości i wzruszeniom nie było końca. To był cudowny wieczór!
Dziękuję raz jeszcze wszystkim za olbrzymie wsparcie i pomoc.
Dziękuję wszystkim wyborcom za zaufanie. Nie zawiodę.